Polski PKB w górę, nastroje konsumentów w dół
2010-08-31 10:30
![Polski PKB w górę, nastroje konsumentów w dół Polski PKB w górę, nastroje konsumentów w dół](https://s3.egospodarka.pl/grafika2/PKB/Polski-PKB-w-gore-nastroje-konsumentow-w-dol-52704-200x133crop.jpg)
Wskaźniki sentymentu gospodarczego KE dla niektórych państw Unii © fot. mat. prasowe
Przeczytaj także: Wolniejszy wzrost gospodarczy w 2008?
Pierwszy raz od pięciu kwartałów ujemny wpływ na dynamikę PKB miało saldo obrotów z zagranicą, czyli eksport netto. Ta składowa PKB w największym stopniu przyczyniła się do tego, że w ubiegłym roku byliśmy „zieloną wyspą” Europy. Znaczne osłabienie złotego w 2009 roku (średni kurs euro wyniósł wtedy ok. 4,3 zł) sprzyjało eksporterom oraz zniechęcało do zakupu dóbr importowanych. Skutkiem tego kontrybucja eksportu netto do ubiegłorocznego PKB wyniosła aż 2,9%. Polska waluta w roku bieżącym jest już jednak zdecydowanie mocniejsza (średni kurs EUR/PLN w pierwszym półroczu wyniósł 4 zł), a umocnienie spowodowało najpierw spowolnienie dynamiki wzrostu eksportu netto w I kwartale i w końcu jego spadek w II kwartale o 0,3%.Znacznie, bo najwięcej od 8 kwartałów, wzrosła akumulacja, czyli głównie nakłady brutto na środki trwałe oraz przyrost rzeczowych środków obrotowych. Jednak to nie inwestycje były głównym źródłem poprawy akumulacji (spadły o 0,3%), lecz wzrost zapasów aż o 1,9%. W skali makro, znaczny wzrost wielkości zapasów można interpretować dwojako. Decydująca jest tu faza cyklu koniunkturalnego, w którym znajduje się gospodarka. Zwiększanie się zapasów w fazie zaawansowanego wzrostu gospodarki może być sygnałem ostrzegawczym o zbliżającym się szczycie cyklu i możliwym punkcie zwrotnym trendu. Odpowiadające na duży do niedawna popyt przedsiębiorstwa zaczynają wtedy powoli odczuwać zmniejszające się zapotrzebowanie na ich produkty lub towary, ale nie zdążyły jeszcze dostosować wielkości produkcji lub zakupów do nowej sytuacji. Z kolei zwiększanie się zapasów w początkowym etapie fazy ożywienia cyklu gospodarczego, może oznaczać, że przedsiębiorstwa zaczynają zauważać rosnący popyt i starają się odbudowywać, zredukowane podczas kryzysu lub spowolnienia gospodarczego, zapasy. Obecnie bardziej prawdopodobny jest ten drugi scenariusz.
Inwestorzy na warszawskiej giełdzie nie zareagowali z entuzjazmem na dane o PKB – główne indeksy akcji, czyli WIG i WIG20 spadły, odpowiednio o 0,24% i 0,68%. Nic dziwnego. Aktywność gospodarki w II kwartale to już historia, a w cenach akcji dyskontowana jest przyszłość. A na horyzoncie ciągle czai się ryzyko znacznego spowolnienia światowej koniunktury, które może negatywnie wpłynąć na wyniki przedsiębiorstw także i w Polsce.
Ocenę tego jak będzie wyglądała przyszłość gospodarki mogą jednak ułatwić informacje takie jak opublikowane 30 sierpnia br. wskaźniki sentymentu gospodarczego (ESI - Economic Sentiment Indicators) dla państw Unii Europejskiej, które szacowane są przez Dyrektoriat Generalny ds. Gospodarczych i Finansowych Komisji Europejskiej. Wartości wskaźników zależą od wyników ankiet skierowanych do przedstawicieli sektorów przemysłu (waga w indeksie 40%), usług (waga 30%), budownictwa (waga 5%) i handlu detalicznego (waga 5%) oraz do konsumentów (waga 20%) i publikowane są raz w miesiącu. ESI są wystandaryzowane w ten sposób, że poziom 100 reprezentuje długoterminową średnią, a jedno odchylenie standardowe wskaźnika wynosi 10. Taka standaryzacja pozwala nie tylko na oszacowanie trendu, ale także potencjalnie ekstremalnych poziomów, które mogą zwiastować punkty zwrotne sytuacji gospodarczej.
fot. mat. prasowe
Wskaźniki sentymentu gospodarczego KE dla niektórych państw Unii
Wskaźniki sentymentu gospodarczego KE dla niektórych państw Unii
![Polska gospodarka: prognoza 2007-2008 [© Scanrail - Fotolia.com] Polska gospodarka: prognoza 2007-2008](https://s3.egospodarka.pl/grafika/gospodarka-polska/Polska-gospodarka-prognoza-2007-2008-apURW9.jpg)
oprac. : Rafał Lerski / expander