Ewolucja spamu 2010
2011-04-13 11:55
Przeczytaj także: Spam w II 2011 r.
Spam w ruchu pocztowym
fot. mat. prasowe
Jak widać na wykresie, ilość spamu w ruchu pocztowym stopniowo zmniejszała się w 2010 r. Dotyczy to szczególnie miesięcy jesiennych, czyli okresu, w którym zamknięto centra kontroli botnetów Pushdo/Cutwail oraz Bredolab, przestał istnieć program partnerski Spamlt oraz wszczęto postępowanie karne przeciwko kilku spamerom.
Przez ostatnie kilka lat nigdy nie zaobserwowaliśmy, aby ilość spamu w ruchu pocztowym pozostawała na tak niskim poziomie przez tak długi okres. Przypomina to sytuację, jaka miała miejsce w 2008 roku, gdy zamknięto serwis McColo, który utrzymywał centra kontroli kilku botnetów. Bezpośrednio po jego zamknięciu ilość spamu pozostawała na niskim poziomie przez cały miesiąc, stanowiąc około 73,7 proc. całego ruchu pocztowego. Możemy tylko zgadywać, jak długo okres spokoju potrwa tym razem. Jednak z doświadczenia wiemy, że tak niski poziom spamu prawdopodobnie nie utrzyma się do następnego roku. Autorzy wirusów potrafią tworzyć nowe botnety i z pewnością to zrobią. Tyle że tym razem zlokalizują je w krajach, w których prawo nie jest tak restrykcyjne. Pośrednio świadczy o tym fakt, że większość listopadowego spamu była wysyłana do Rosji, Indii oraz Wietnamu (odpowiednio 8,6 proc., 6,8 proc. oraz 6,5 proc. ogółu spamu), natomiast znacznie spadła ilość szkodliwych wiadomości spamowych otrzymywanych przez użytkowników ze Stanów Zjednoczonych oraz państw Europy Zachodniej.
Średni odsetek spamu wykrywanego w ruchu pocztowym w 2010 roku wynosił 82,2 proc. Najniższy poziom spamu (70,1 proc.) został odnotowany 28 października, najwyższy natomiast (90,8 proc.) 21 lutego.
fot. mat. prasowe
W 2010 roku najwięcej spamu pochodziło ze Stanów Zjednoczonych (11,3 proc.). Na drugim i trzecim miejscu znalazły się odpowiednio Indie (8,3 proc.) oraz Rosja (6,0 proc.). Podobnie jak w 2009 roku ranking 20 największych spamerów zawierał wiele państw azjatyckich oraz wschodnioeuropejskich, podczas gdy państwa z Europy Zachodniej stanowiły mniejszość.
Ilość spamu dystrybuowanego z państw stanowiących liderów rankingu zmieniała się w ciągu roku, co doskonale odzwierciedlają zmiany wśród pięciu największych spamerów.
fot. mat. prasowe
Zmiany w zestawieniu 5 największych źródeł spamu
Zmiany w zestawieniu 5 największych źródeł spamu
Przez pierwsze osiem miesięcy roku Stany Zjednoczone pozostawały spameren numer 1. We wrześniu, po zamknięciu centrów kontroli botnetów Pushdo/Cutwail oraz Bredolab, ilość spamu pochodzącego ze Stanów Zjednoczonych gwałtownie spadła i już w październiku państwo to dystrybuowało mniej niechcianych wiadomości niż pozostałe kraje z pierwszej piątki razem wzięte. Co więcej odsetek spamu ze Stanów Zjednoczonych utrzymał się na niezwykle niskim poziomie aż do końca roku i wynosił zaledwie kilka procent zamiast zwyczajowych 15-20, a w listopadzie i grudniu państwo to całkowicie zniknęło z grona pięciu największych spamerów.
W październiku zaczęliśmy obserwować zmiany w poziomie dystrybuowanego spamu, które wpłynęły na rozkład pozostałych 5 największych źródeł spamu. Możemy się tylko domyślać, że spamerzy próbowali ustanowić nowe botnety w krajach, w których prawodawstwo dotyczące cyberprzestępczości jest mniej rygorystycznie egzekwowane niż w Stanach Zjednoczonych czy Europie Zachodniej.
![Spam w Polsce: głównie krajowy [© adimas - Fotolia.com] Spam w Polsce: głównie krajowy](https://s3.egospodarka.pl/grafika2/ilosc-spamu/Spam-w-Polsce-glownie-krajowy-150273-150x100crop.jpg)
oprac. : Katarzyna Sikorska / eGospodarka.pl