Upadłości firm I-IV 2012
2012-05-07 00:15
Upadłości firm I-IV 2012 © Rido - Fotolia.com
Przeczytaj także: Upadłości firm w Polsce I-III 2012 r.
fot. Rido - Fotolia.com
Upadłości firm I-IV 2012
- Kwiecień wciąż był miesiącem, w którym na rynku mówiło się o problemach firm budowlanych, może nawet więcej niż wcześniej, ponieważ dotknęły większych niż dotychczas firm – mówi Tomasz Starus, główny analityk i dyrektor Biura Oceny Ryzyka i główny analityk w Euler Hermes. – Także one nie były sobie w stanie poradzić z równaniem, w którym z jednej strony są duże bieżące nakłady konieczne do prowadzenia prac a drugiej strony – odwlekające się ich odbiory i w ślad za tym – płatności.
Statystyka upadłości jest pochodną problemów w wielu branżach i regionach, widać jednak pewną prawidłowość – ich liczba wzrasta często w regionach, z których są firmy czy to biorące udział w inwestycjach budowlanych, czy je obsługujące (np. transport) lub zaopatrujące (np. kruszywo). Nie jest to też nic dziwnego – budownictwo to najliczniejsza, bo stanowiąca ponad 28% branża w zestawieniu upadłości. Najwięcej firm budowlanych, które zbankrutowało pochodziło m.in. z województwa dolnośląskiego (17 upadłości firm budowlanych – czyli ponad połowa z tego województwa), śląskiego (15 upadłości – także połowa) czy mazowieckiego (20 upadłości – jednak już nie tak dużo w porównaniu do całości czyli 77). Nie chodzi tylko o ilość, ale też o wagę tych upadłości – np. w woj. podkarpackim upadły tylko cztery firmy budowlane, ale była to połowa liczby upadłości w tym regionie, a ponadto upadłości największe: zatrudniały łącznie blisko 400 osób, a obrót największej z nich przekraczał 300 milionów!
Jak zauważa Grzegorz Hylewicz, dyrektor Działu Windykacji w Euler Hermes: - Przy takiej skali opóźnionych płatności, z jaką mamy do czynienia w budownictwie zbyt wiele zależy już od dobrej woli i cierpliwości wierzycieli – podwykonawców czy instytucji finansujących. A że skala problemu jest coraz większa, a dopływ środków odwrotnie – coraz będzie mniejszy (kończą się prace a nowych przetargów jest dużo mniej), to zdesperowani wierzyciele próbują odzyskać pieniądze w drodze postępowania upadłościowego, mimo iż zazwyczaj jest to mniej skuteczna metoda niż odzyskiwanie ich od prosperującej firmy. W okresie I-IV br. opublikowano ogłoszenia o upadłości 85 firm budowlanych, o ponad 60% więcej niż rok wcześniej (wtedy – 52).
fot. mat. prasowe
Ogłoszenia o upadłościach firm wg województw I-IV 2012
Handel hurtowy
Upadłości niezależnych hurtowników nie są rzadkością w dystrybucji artykułów spożywczych, zarówno ogólnospożywczych, jak i wśród tych wyspecjalizowanych w nabiale, mięsie czy alkoholu. Tym niemniej hurtownie te nie są jedynymi, które miały kłopoty z płynnością – przytrafiały się one także m.in. dystrybutorom: art. elektrycznych, paliw, samochodów czy złomu. W województwie małopolskim trzy największe upadłości to właśnie hurtownie, które łącznie zatrudniały ok. 850 osób i osiągały obroty dające w sumie ok. 380 mln złotych.
- Upadłość hurtowni zawsze jest problemem, ponieważ osiągają one zazwyczaj spore obroty, a mają z reguły mały majątek własny – mówi Grzegorz Hylewicz. – Nie dysponują wszak cennymi urządzeniami produkcyjnymi, ich teren jest często jedynie dzierżawiony a ich flota jest z reguły leasingowana… Wszystko to sprawia, że straty dostawców w razie ich upadłości są znaczne, i niestety – z małymi szansami na ich pokrycie.
oprac. : Aleksandra Baranowska-Skimina / eGospodarka.pl
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)