eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plWiadomościGospodarkaPolskaTydzień 18/2005 (02-08.05.2005)

Tydzień 18/2005 (02-08.05.2005)

2005-05-08 23:57

Przeczytaj także: Tydzień 17/2005 (25.04-01.05.2005)

  • Jest gorzej niż przypuszczaliśmy. Według MF wzrost gospodarczy w I kwartale wyniósł 2,5% (podczas gdy w I kw. 2004 roku był na poziomie 6,9%, a w IV kwartale 3,9%).
  • Według NBP aktywa rezerwowe w marcu wzrosły o 1,96 mld euro i wynoszą obecnie ok. 31,5 mld euro.
  • W roku ubiegłym bezpośrednie inwestycje zagraniczne wyniosły w Polsce ok. 7,86 mld USD. Obecnie przygotowywane jest podpisanie ok. 90 nowych projektów inwestycyjnych. Jest szansa, że w tym roku wynik będzie lepszy, niż w 2004.
  • Wysoki wzrost gospodarczy w 2004 roku (według GUS na poziomie 5,4%) i umocnienie się złotówki to przyczyny, dzięki którym udało się zapanować nad finansami publicznymi. Wzrosły też inwestycje o 5,1% r/r, a eksport o 27% do 60,2 mld euro. Eksport towarów spożywczych wyniósł 5,4 mld euro (wzrósł o 31% r/r), a eksport do Rosji zwiększył się o 89% r/r.
  • W kwietniu spadło bezrobocie do 18,8% z 19,3 w marcu br (w lutym było 19,4%).
  • Coraz częściej powtarzają się informacje, że LOT (4 mln pasażerów, 3800 pracowników, 53 samoloty) zostanie przejęty przez Lufthansę (45,4 mln pasażerów, 34,5 tys. pracowników, 360 samolotów).
  • W I kwartale o 13,5% spadła ilość produkowanej stali przez polskie huty. Eksperci zwracają jednak uwagę na to, że spadek ten dotyczy przede wszystkim Europy Środkowo-Wschodniej i wynika ze struktury produkcji. W 2004 roku polskie huty wyprodukowały 10,6 mln ton stali, czyli o 16 % więcej niż w 2003 roku.
  • W kwietniu o 20% m/m i o ponad 57% r/r spadła ilość sprzedanych, nowych samochodów osobowych. W pierwszych czterech miesiacach roku sprzedaż ta spadła o 40,5% w stosunku do roku ubiegłego.
  • W Polsce liczba aparatów komórkowych jest szacowana na 24,5 mln. W ciągu ostatniego kwartału nastąpił dalszy wzrost o 1,45 mln.
  • Brytyjska Grupa Tesco - właściciel sieci hipermarketów (ma ich w Polsce 48) zamierza w naszym kraju utworzyć w tym roku ok. 20 nowych sklepów, w większości minihipermarketów o powierzchni sprzedaży poniżej 2tys. m kw. Jednak w tym roku otworzy jeszcze 3-5 nowych hipermarketów o powierzchni 5-12 tys. m kw.
  • Wiele wskazuje na to, że LOT kupi 6 samolotów od Boeinga. Oznacza to, że po poprzednim zakupie w USA samolotów wojskowych także zamówienie na samoloty pasażerskie złożymy za oceanem. Należy sie liczyć ze złym odbiorem tej decyzji w unjnych krajach. LOT ma już 5 szt. B767, 10 szt. B737, 22 szt. Embraer oraz 13 szt ATR.
  • Pojawił się impas w negocjacjach koncernu Mittal Steel ze związkami zawodowymi Huty Częstochowa o pakiet socjalny. W tej sytuacji MPS przedłużył czas trwania negocjacji do 13 maja.
  • Związek Przemysłowy Donbasu chce wejść do gry o Hutę Częstochowa. ZPD to jeden z pięciu największych koncernów stalowych Ukrainy, z roczną produkcja 12,5 mln ton.
  • Mittal Steel czyni wysiłki, by przejąć kontrolę nad udziałami PKP w Koksowni Przyjaźń (to druga co do wielkości koksownia w Polsce po Koksowni Zdzieszowice, która jest już w rękach Mittala). O kontrolę nad tą koksownią ubiega się też Jastrzębska Spólka Węglowa, która chce stworzyć holding koksowo-weglowy. Za 46% udziałów oferuje 540 mln zł. Mittal oferuje większą sumę i gdy wygra będzie kontrolował 47% akcji.

Komentarz do wydarzeń gospodarczych

Kilka tygodni temu uczestniczyłem w interesującym spotkaniu z kilkoma przyjaciółmi. Po jakimś czasie rozmowa zeszła na problemy historii ostatnich 15 lat naszego kraju. Od razu zarysowały się w niej spore różnice między nami. Wynikły one jak zwykle ze zróżncowanej wiedzy i poglądów, a także były konsekwencją wyboru odpowiedniego zbioru faktów z przeszłości, na których każdy z nas opierał prezentowany przez siebie punkt widzenia. Wszyscy byliśmy zaprawieni w sporach akademickich, więc wymiana poglądów miała charakter interesujacej gry intelektualnej. Każdy z nas posiadał jednak świadomość, że nie ma opanowanego profesjonalnego warsztatu historycznego, więc poglądy były prezentowane na ogół ostrożnie, bez niepotrzebnej agresji, tak charakterystycznej dla rozmów w tej tematyce między naszymi rodakami. Spotkanie zakończyło się bez większych zgrzytów. Na koniec uznaliśmy, że spory Polaków winni rozpatrzyć zawodowi historycy, chciaż byliśmy zgodni w złośliwej tezie, że to przede wszystkim historycy piszą historię, nie zawsze we właściwym stopniu licząc się z wydarzeniami z przeszłości (niestety). Akceptowałbym powyższą tezę do dziś, gdyby nie wydarzenia ostatnich tygodni. Zbliżająca się kolejna, okragła rocznica zakończenia II Wojny Światowej unaoczniła mi, że jest zaupełnie inaczej.

Już jakiś czas temu nasi politycy (wybaczcie, że tak ich nazywam) pojęli, jaką siłę oddziaływania na społeczeństwo mają media. Media zaś straciły głowę, bez ograniczeń udostępniają im gazety, mikrofony i ekrany bez względu na to, co mają oni do powiedzenia, a nawet ludzie mediów coraz częściej grają na tę samą, co politycy nutę. Przez ostatnie lata irytował mnie przede wszystkim poziom medialnych wypowiedzi i dyskusji o gospodarce, bo (poza nielicznymi wyjątkami) jest on niski. Mam nawet wrażenie, że wypowiedzi sporej części polityków na tematy gospodarcze deformują odbiorcom rozumienie otaczającego ich świata. Jeśli w ten sposób ma być prowadzona edukacja gospodarcza naszego społeczeństwa, to...

Ostatnio wydaje mi się, że niestety jest jeszcze gorzej. Nasi politycy zabrali się za historię. Okazja była wspaniała, bo aktualna rocznica pozwalała na to. Niestety (chyba jestem pechowcem) zdarzyło mi się, że bardzo często widziałem ludzi, którzy z ogniem w oczach rozprawiali się z nieprawdą historyczną nawet w znanych i przez widzów lubianych polskich filmach i serialach o tematyce wojennej. Panowie! Trochę litości...

Biada też nauczycielom historii. Na nic się zda ich ciężka praca, bo historię ostatniej wojny i wydarzeń powojennych ich uczniowie będą znali nie z wykładów, lecz z odmienianych na setki sposobów politycznych interpretacji faktów, półprawd, domysłów, amatorskich analiz podlanych emocjonalnym sosem.
Marzy mi się (chyba mi wolno), by młode pokolenie było dobrze wykształcone, by rzetelnie znało gospodarke i historię, ale by wiedziało też o zagrożeniach, a nawet niebezpieczeństwach. Chciałbym jednak, by nasze dzieci nie dziedziczyły naszych lęków, fobii. Dzisiejszy świat jest inny, niż świat naszych ojców, czy świat naszej młodości.

Nie zawsze zdajemy sobie sprawę z tego, że czy chcemy tego czy też nie, wszyscy żyjemy w świecie zdominowanym przez media, ludzi mediów i tych, którzy do mediów mają dostęp. Żyjemy w świecie mediów i spotykamy się z nimi prawie na każdym kroku, przez całe życie. Prawdę mówiąc niełatwo sobie teraz wyobrazić to dalsze nasze życie bez nich. Zupełnie bez ryzyka można stwier­dzić, że obecnie nie istnieje liczący się obszar ludzkiej działalności, który nie jest w jakimś stopniu od mediów uza­leżniony lub chociaż z nimi silnie związany. Jednak nie wszyscy jesteśmy świadomi, że :

- z tego co w mediach pokazują, co piszą i mówią nigdy nie należy wyciągać zbyt daleko idących wniosków, bowiem z zasady nic nie jest takie, na jakie wygląda, a tym bardziej jak je inni prezentują.

- media są jak ogień. Racjonalnie użyte - dają niezbędną i na ogół pozytyw­ną energię, w przeciwnym razie zostawiają po sobie tylko zgliszcza...

A teraz wróćmy do naszych tradycyjnych baranów.
Zbliża się debiut Lotosu na polskim rynku. Lotos to dziś cztery polskie rafinerie i Petrobaltic-firma wydobywajaca ropę spod dna Bałtyku, ale to także 20% polskiego rynku paliw. Dziś jeszcze w Lotosie 75% udziałów ma należąca do państwa Nafta Polska. Jeśli ogłoszona będzie publiczna oferta, to razem z akcjami pracowniczymi na rynku znajdzie sie 49% akcji tej firmy (przy czym w ofercie dla zagranicznych instytucji przewidziano 10% akcji). Po debiucie giełdowym w rękach Nafty Polskiej pozostanie 51% akcji. W ręce załogi w 1999 roku przekazano 15% akcji, ale trudno powiedzieć w czyich rękach są one teraz.

Przedmiotem obecnych dyskusji jest zabezpieczenie interesów państwa. Warto na ten problem spojrzeć z prawnego punktu wdzenia. Jeśli nabywca akcji będzie miał minimum 10% udziałów to zyska prawo do zwołania nadzwyczajnego walnego zgromadzenia. Jeśli zakupi 20% akcji tej firmy, to może mieć pewność, że będzie miał przedstawiciela w Radze nadzorczej i będzie mógł praktycznie zablokować każdą nową emisję. Gdy jego udziały przekroczą 25% może zablokować każdą emisję i każdą decyzję zwiazaną ze zmianą statutu spółki (np. fuzję z inna firmą). Ponieważ zazwyczaj na Walne Zgromadzenie Akcjonariuszy rejestruje swoje udziały mniej niż 100% kapitału, więc inwestor mający mniejszą ilość akcji może mieć znacznie większy wpływ na decyzje spółki.

Lotos to obecnie nie tylko biznes i ważna część strategocznego sektora paliwowego, ale też obszar, na którym koncentrują się dziś emocje polityków.W ich opinii Lotos jest zagrożony przez zapędy rosyjskiego koncernu naftowego Łukoil, a nasza suwerenność jest ze względu na uzależnienie od dostaw ropy i gazu zagrożona przez Rosję i jej drapieżne koncerny energetyczne.

Lecz jeśli wprowadzimy Lotos na giełdę, niewiele bedziemy mogli zrobić nawet gdyby protesty naszych polityków były wzmocnione przez stacje radiowe i tv. Prawo unijne nie pozwala nam ograniczać wolnego przepływu kapitału. Co prawda obowiazek ten dotyczy państw członkowskich, ale przecież każda światowa firma może kupić akcje dowolnej firmy nie bezpośrednio, a z pośrednictwem firmy zarejestrowanej w ramach Unii. A więc...

oprac. : Magdalena Kolka / Global Economy Global Economy

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: