Dlaczego inwestycje infrastrukturalne są problemem?
2013-03-04 00:10
Budowa drogi © Fotolia RAW - Fotolia.com
Przeczytaj także: Nie ma pieniędzy na drogi krajowe w Polsce
Zdaniem autorów raportu, nie można zrzucać odpowiedzialności za problemy na jedną stronę – na wykonawców. Przyczyną są przede wszystkim złe przepisy, pośpiech w przygotowywaniu inwestycji (nigdy jeszcze nie mieliśmy do czynienia z kumulacją przetargów na taką skalę) i złe praktyki urzędników. Żeby Polska mogła wykorzystać środki unijne, przyznane na kolejne lata, musi się zmienić podejście do prowadzenia przetargów oraz realizacji i rozliczania kontraktów. Przede wszystkim jednak należy zadbać o to, by relacje na linii zamawiający-wykonawca były relacjami partnerskimi, a dialog nie odbywał się za pomocą sądowych pozwów. Bez partnerskiego traktowania wykonawców, nie będzie możliwe szybkie eliminowanie problemów, pojawiających się w trakcie realizacji inwestycji.Aktualnie GDDKiA prowadzi z wykonawcami około 700 sporów sądowych, co jest wystarczającym dowodem, że z zarządzanie budową dróg w Polsce jest niewłaściwe.
fot. mat. prasowe
Ocena stanu technicznego nawierzchni sieci dróg krajowych na koniec 2011 roku
Podstawowe kwestie, mające wpływ na sposób realizowania programu budowy autostrad i dróg ekspresowych, to:
- złe przygotowanie zamawiającego do realizacji skomplikowanych inwestycji – począwszy od złego zarządzania na poziomie strategicznym, na niekompetencji urzędników (również najwyższego szczebla) kończąc.
- bariery prawne i proceduralne, stwierdzone m.in. w raporcie NIK (w tym: brak przejrzystości przyjętych rozwiązań organizacyjnych, brak procedur i nakładanie się kompetencji, co utrudniało sprawną realizację zadań)
- procedura wyboru wykonawcy, w której zazwyczaj jedynym wyznacznikiem jest cena. To zdaniem wielu ekspertów psuje rynek. Firmy zabiegając o kontrakty zaniżają stawki za wykonanie robót. Należałoby zatem zmodyfikować przepisy dotyczące procedury zamówień publicznych tak, aby uwzględniały definicję rażąco niskiej ceny. W ten sposób byłoby możliwe wyeliminowanie firm, które wygrywają przetargi, oferując najniższą cenę, za którą jednak nie są w stanie zrealizować zamówienia. O wyborze wykonawcy praktycznie w 100 % decyduje przedstawienie najtańszej oferty, nawet jeśli jest ona znacznie poniżej kosztorysów przygotowanych przez specjalistów GDDKiA
- problemy w relacjach zamawiającego z wykonawcą – wykonawcy narzekają na brak dialogu w sprawie problemów, napotykanych na budowanych odcinkach dróg oraz na obarczanie ich całą odpowiedzialnością za niepowodzenia podczas realizacji inwestycji. W efekcie rośnie liczba roszczeń, a sądy stają się trzecią stroną procesu inwestycyjnego. Zamawiający, zdaniem branży, wykorzystuje sytuację, by obarczyć całym ryzykiem realizacji kontraktów stronę prywatną. Firmy budowlane stanęły przed wyborem: przystąpić do przetargu i liczyć na to, że zamawiający będzie elastycznie podchodził do terminów i ceny wykonania inwestycji, bądź od razu zrezygnować i zredukować swój wcześniej przygotowany potencjał.
- brak mechanizmów, ograniczających koszty budowy: mogłyby być niższe, gdyby projekty przygotowywane przez zamawiającego były odpowiednio opracowane i kompletne. Niestety, w praktyce mają często wiele błędów wymagają uzupełnienia, a nierzadko wprowadzenia bardzo poważnych zmian w trakcie realizacji inwestycji. Często – jednostronnie. Czasami są one na tyle duże, iż wykonawcy nie są w stanie dotrzymać warunków umowy przy ustalonych początkowo kosztach. Często kończy się to poważnymi opóźnieniami i wzrostem kosztów finalnych.
fot. mat. prasowe
Wydatki drogowe od wejścia Polski do UE (mld zł)
fot. Fotolia RAW - Fotolia.com
Budowa drogi
Jakich zmian w prawie należy dokonać, by możliwie szybko rozwiązać przynajmniej część problemów? Niewątpliwie potrzebne są zmiany w Prawie zamówień publicznych. Specyfikacja przetargowa nie może nakładać pełnego ryzyka związanego z realizacją inwestycji na wykonawcę. Rozwiązanie wymaga kwestia prekwalifikacji ewentualnych wykonawców podczas procedury przetargowej. Ten postulat branży budowlanej nie ma na celu zamykania rynku, ale odsunięcie od realizacji kluczowych dla gospodarki inwestycji przez firmy bez doświadczenia i odpowiedniego zaplecza technicznego. Niezwykle ważne jest doprecyzowanie pojęcia „rażąco niskiej ceny”, by mogło ono stać się skutecznym narzędziem weryfikacji ceny ofert i dobitniejsze wskazania, że cena nie musi być jedynym kryterium przy wyborze oferty.
fot. mat. prasowe
Roszczenia firm budujących drogi w mln zł
Inną istotną kwestią, która wymaga uregulowania, jest ujednolicenie wzoru umów w zamówieniach publicznych, tak by opierały się one o standardy FIDIC i nie powodowały sporów interpretacyjnych. Problemem pozostaje także sprawa waloryzacji cen kontraktowych.
oprac. : Aleksandra Baranowska-Skimina / eGospodarka.pl
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)