Europa: wydarzenia tygodnia 15/2013
2013-04-14 12:01
Przeczytaj także: Europa: wydarzenia tygodnia 14/2013
- Tematem najbliższego szczytu UE (odbędzie się on 22 maja) walka z uchylaniem się od płacenia podatków. Proponowana jest automatyczna wymiana wszystkich informacji co zdaniem przeciwników oznaczałaby nie tylko głęboką ingerencję w sferę prywatną, lecz sprawiłaby, że tajemnica bankowa stałaby się przeszłością. Krytykowana jest Wielka Brytania (Kajmany, Wyspy Dziewicze, Gibraltar), a tym rozwiązaniom opiera się Austria i Luksemburg.
- Potrzeby Cypru związane z planem ratowania finansów państwa zwiększyły się z 17,5 mld do 23 mld euro. Oznacza to, że jeśli wg decyzji trojki (Komisji Europejskiej, Europejskiego Banku Centralnego i Międzynarodowego Funduszu Walutowego) Cypr otrzyma 10 mld euro pożyczki ratunkowej, to sam będzie musiał od teraz znaleźć u siebie 13 mld euro (ponad 75 proc. PKB).
- W opinii rządu ukraińskiego zaproponowany Polsce przez Rosję projekt Jamał II to koncepcja polityczna, która teraz nie jest zagrożeniem, ale w przyszłości może zmniejszyć tranzyt przez Ukrainę.
- Komisja Europejska chce skuteczniej chronić producentów w UE przed nieuczciwymi praktykami handlowymi innych krajów. Jej propozycje przewidują m.in. wyższe cła dla państw stosujących nieuczciwe subsydia lub ograniczających dostęp do swych surowców, jak np. Chiny. Celem jest także zniechęcenie partnerów handlowych do stosowania nieuczciwych praktyk poprzez nakładanie wyższych ceł importowych z tych państw, które wprowadzają nieuczciwe subsydia oraz zakłócają konkurencję na swoim rynku surowców (np. metale ziem rzadkich wykorzystywanych w zaawansowanej technologicznie produkcji eksportują Chiny i zaspokajają ok. 95 proc. światowego zapotrzebowania na te pierwiastki). Obecnie w UE obowiązują 102 środki antydumpingowe i 10 środków antysubsydyjnych (USA mają np. 180 środków ochronnych, Indie - 122, a Chiny - 114).
- Według "The Wall Street Journal" sposób ratowania Cypru przed bankructwem zaszkodził reputacji MFW i strefy euro, ujawnił też słabości niektórych jej instytucji i ich skomplikowane, powolne procesy decyzyjne. Zdaniem WSJ w negocjacjach zaangażowano Międzynarodowy Fundusz Walutowy, Europejski Bank Centralny i Komisja Europejska oraz rządy strefy euro. Inwestorzy wyciągną wnioski, że, że oto po raz pierwszy, odkąd zaczął się kryzys w unii walutowej, program ratunkowy przyjęty w jakimś kraju sprawił, że straty ponieśli właściciele depozytów bankowych. To będzie miało wpływ na przyszłe takie negocjacje z innym krajem. Jest to inna terapia w stosunku do zastosowanej w Grecji w 2010 roku, a udzielona jej pomoc chyba nigdy nie będzie zwrócona.
- Komisja Europejska przedstawiła raport nt. sytuacji ekonomicznej w 13 krajach UE. Komisja wskazuje także na nierównowagi ekonomiczne w 11 innych krajach - Belgii, Bułgarii, Danii, Finlandii, Francji, Węgrzech, Włoszech, Malcie, Holandii, Szwecji i Wielkiej Brytanii. Komisja Europejska jest szczególnie zaniepokojona sytuacją gospodarczą Hiszpanii i Słowenii i apeluje do Madrytu oraz Lublany o przedstawienie programu niezbędnych reform.
- Słowenia stoi w obliczu poważnego kryzysu bankowego. "Financial Times" zwraca uwagę na to, że problemy bankowe tego kraju mogą doprowadzić do podobnej sytuacji jak na Cyprze.
- Pół miliarda dolarów kredytu (na 10 lat i na 3,5 proc. w skali roku) udzieliła Rosja Serbii, co ma pomóc władzom w Belgradzie w uporaniu się z głębokim deficytem budżetu.
- Gazprom jest jedynym dostawcą gazu na Litwę, jest też krajem wdrażającym tzn. trzeci unijny pakiet energetyczny, którego nie uznaje Rosja. Litwa chce, aby w negocjacjach z Gazpromem na temat nowych warunków dostaw gazu uczestniczyli także przedstawiciele Komisji Europejskiej. W negocjacjach chodzi u ustalenie wielkości rocznych dostaw i cen. Gazprom zaproponował długoletnia umowę do 2020 roku i obniżkę dotychczasowych cen o 20 proc.
- Należący do pierwszej światowej dziesiątki przewoźników lotniczych Korean Air będzie strategicznym partnerem Czeskich Aerolinii. Za 44 procent akcji zapłaci zaledwie 2 miliony 700 tysięcy euro.
Komentarz do wydarzeń gospodarczych
KRYZYS I ZAGROŻENIE ŚWIATOWEJ GOSPODARKI WG SZEFA WTO
Kryzys gospodarczy w negatywny sposób wpływa na światowy handel. Szef WTO Pascal Lamy ostrzega, że niemożność jego pokonania spowoduje wzrost zagrożenia stosowaniem przez kraje rozwiązań protekcjonistycznych. Jego zdaniem już obecnie to niebezpieczeństwo jest największe od początku kryzysu...
Światowa Organizacja Handlu (WTO) obniżyła prognozę tegorocznego, globalnego wzrostu handlu do 3,3 proc. z 4,5 proc. Według ocen tej organizacji w 2012 r. wzrost ten wyniósł tylko 2,0 proc. i był najniższy od 1981 r. Dyrektor generalny WTO Pascal Lamy ostrzegł, że 2013 rok może okazać się jeszcze gorszy niż oczekuje się, szczególnie z powodu ryzyka związanego z kryzysem w strefie euro i coraz bardziej widocznych prób protekcjonistycznego ograniczenia handlu przez niektóre kraje. Jego zdaniem zagrożenie protekcjonizmem może być większe niż kiedykolwiek od początku kryzysu, ponieważ coraz bardziej powszechnieje przekonanie, że inne, wypróbowane dotąd sposoby przywrócenia wzrostu gospodarczego uznano za niewystarczające.
Z opublikowanych przez WTO analiz wynika, że dotychczas główną przyczyną obecnych tendencji w światowym handlu jest przede wszystkim sytuacja gospodarcza w krajach rozwiniętych, które odpowiadają za 32 proc. światowego importu. Obecny stan tych gospodarek powoduje, że tak indywidualni konsumenci jak i przedsiębiorstwa coraz bardziej ograniczają zamówienia na zagraniczne towary i usługi. Z tych analiz wynika też, że w krajach rozwijających się import utrzymuje się na wysokim poziomie, jednak eksport jest osłabiony przez malejący popyt w Europie i Japonii.
Omawiając ten problem w FT szef WTO zwraca uwagę, że utrzymywanie się obecnej sytuacji przez dłuższy czas może spowodować powrót do agresywnego protekcjonizmu, który cechował wielki kryzys lat 30. XX wieku. Jego zdaniem wzrastające trudności w skutecznych zabiegach o kontrakty eksportowe mogą sprzyjać wzmożeniu nacisków na podniesienie barier dla importu. Wyraził on też obawy związane z niebezpieczeństwem zaprzepaszczenia dorobku działalności ponad 180 krajów - członków WTO, które przez ostatnie lata starały się wprowadzać rozwiązania liberalizujące reguły światowego handlu. Zwraca też uwagę na to, że z próba rezygnacji z przyjętych przepisów protekcjonistycznych może okazać się utrudniona. Pascal Lamy krytykuje też wypowiedzi mówiące, że protekcjonizm może ratować miejsca pracy. Wskazuje, że ochrona jednego sektora gospodarki przed zagraniczną konkurencją powoduje narażanie na straty innych firm, czy też branż na dostęp do tanich dóbr i osłabienie ich konkurencyjności, a w konsekwencji wywołanie w nich redukcji zatrudnienia, a nawet likwidacji całych branż.
Przeczytaj także:
Europa: wydarzenia tygodnia 49/2019
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)