Mobilność - wygodna i niebezpieczna
2005-06-26 14:57
W styczniu 2005 r. sonda kosmiczna Huygens wylądowała na jednym z księżyców Saturna - Tytanie i zaczęła przesyłać dane na Ziemię, przez 750 milionów mil zimnej próżni. W biznesie - przynajmniej na razie - nie mamy do czynienia z mobilnością w aż takiej skali. Nie trzeba jednak zajmować się badaniami kosmosu, by dostrzec, że procesy o krytycznym znaczeniu dla działalności firmy coraz częściej mają miejsce z dala od ich central i oddziałów.
Przeczytaj także: Szyfrowanie poufnych danych coraz częściej
Nieustannie rośnie liczba osób pracujących zdalnie. Korzystają z przenośnych urządzeń, by z dowolnego miejsca móc uzyskać dostęp do zasobów firmy, zapoznać się danymi albo sfinalizować transakcje z klientem. Chociaż mobilność to przede wszystkim swoboda działania, a zatem i większe możliwości, niesie ona za sobą także ryzyko: wirusy atakują oprogramowanie telefonów komórkowych, hakerzy włamują się do bezprzewodowych sieci, a złodzieje wręcz polują na cenne urządzenia, takie jak notebooki.- Wartości, jakie są efektem działania firm stają się coraz silniej powiązane z techniką, co powoduje, że przedsiębiorstwa muszą wciąż mierzyć się z nowymi zagrożeniami – twierdzi Marv Chartoff, główny specjalista techniczny w Unisys Global Infrastructure Services. – Właśnie z takim zjawiskiem mamy teraz do czynienia w przypadku mobilności.
Kierunek – mobilność!
Mobilność niewątpliwie wpływa na kreowanie wartości w firmie. Przenośne urządzenia są tanie i łatwe w obsłudze, dają szerokie możliwości dostępu do danych, zwiększają efektywność pracy, przyczyniają się do poprawy obsługi klientów i tworzą możliwości wprowadzania nowych procesów biznesowych.
- Pracownicy lubią korzystać z przenośnych urządzeń, bo są one po prostu bardzo wygodne – twierdzi Peter Firstbrook, dyrektor programowy w firmie analitycznej META Group.
Właśnie dlatego w firmach pojawia się coraz więcej przenośnych urządzeń – notebooków, PDA i telefonów komórkowych o niezwykle rozbudowanych funkcjach.
W końcu 2004 r. połowa spośród używanych przez firmy notebooków była zdolna do łączenia się z sieciami bezprzewodowymi (według Gartner Group). Co prawda, WLAN wciąż jeszcze nie jest najefektywniejszy pod względem kosztów utrzymania, jednak ze względu na korzyści, wynikające z mobilności pracowników, inwestycja w bezprzewodową sieć jest jak najbardziej celowa.
Więcej swobody i więcej zagrożeń
Urządzenia przenośne stają się wszechobecne, a ilość związanych z tym potencjalnych zagrożeń rośnie w tempie geometrycznym.
- Ilość problemów rośnie już tylko ze względu na liczbę urządzeń, które znajdują się w rękach pracowników – powiedział Al Kirkpatrick, główny specjalista do spraw bezpieczeństwa w S1 Corporation, firmie dostarczającej oprogramowanie dla instytucji finansowych. – Ponieważ dziś używanych jest więcej notebooków niż powiedzmy dwa lata temu, to oznacza, że na pewno więcej notebooków zostanie zgubionych na lotniskach, w taksówkach i hotelach...
Urządzenia przenośne (oczywiście nie tylko notebooki) mają zastanawiającą właściwość: pozostawione bez opieki zazwyczaj szybko znikają. Według badań Pepperdines Graziadio School of Business and Management w Stanach Zjednoczonych prawie jedna czwarta pracowników przynajmniej raz straciła PDA (urządzenie zostało zgubione albo skradzione). Jedna trzecia spośród nich przyznała, że urządzenia zawierały ważne dane związane z wykonywaną przez nich pracą.
Wszelkiego rodzaju zabezpieczenia można złamać. Można też przechwytywać transmisje bezprzewodowe, a wzrost liczby wirusów atakujących telefony komórkowe wyraźnie sugeruje, że najgorsze dopiero przed nami. Wzrost mobilności oznacza nie tylko wzrost ryzyka, ale także nieuchronne pojawianie się nowych zagrożeń.
W czerwcu 2004 r. robak Cabir zaatakował urządzenia wyposażone w Bluetooth, technikę bezprzewodowej łączności krótkiego zasięgu. W końcu zeszłego roku pojawił się Skulls – Trojan atakujący aplikacje dla systemu operacyjnego Symbian, w który wyposażone są miliony urządzeń przenośnych na całym świecie – katastrofa następowała, gdy tylko „niezarażone” urządzenie znalazło się w odległości mniejszej niż 10 metrów od „zarażonego”.
W tym kontekście, co najmniej zastanawiający jest fakt, że tylko 10 proc. przedsiębiorstw wdrożyło w jakimkolwiek stopniu politykę bezpieczeństwa, dotyczącą mobilności (dane META Group).
- Jeśli chodzi o bezpieczeństwo, urządzenia mobilne pozostają wciąż na marginesie zainteresowania – twierdzi John Pironti, konsultant do spraw bezpieczeństwa w Unisys. – Jednocześnie są wykorzystywane w coraz większym stopniu, co oznacza, że ryzyko rośnie w zastraszającym tempie.
Przeczytaj także:
Wyciek poufnych danych firmy traktują poważnie
oprac. : Eric Schoeniger / eGospodarka.pl